Geoblog.pl    travel    Podróże    Włochy w opracowaniu    Z Rzymu do Neapolu
Zwiń mapę
2011
19
maj

Z Rzymu do Neapolu

 
Włochy
Włochy, Napoli
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1887 km
 
Podróż z Rzymu do Neapolu to zaledwie dwie i pól godziny pociągiem. Pociąg odjeżdża z dworca Roma Termini. Najtańszy bilet, odpowiednik polskiego biletu na pociąg typu Przewozy Regionalne za jedną dorosłą osobę to 10.50 euro (cena z 2011 r.). Bilet można kupić w kasie, bądź automacie biletowym.
Bardzo ważną rzeczą jest, by bilet skasować w jednym z kasowników na peronie, w przeciwnym razie pan konduktor może ponarzekać, że nie znacie przepisów, a bardziej nadgorliwy wlepić karę pieniężną.
Dworce włoskie różnią się nieco od dworców polskich. Przede wszystkim można na nich palić papierosy. Nam oczywiście bardzo to odpowiadało ale także zadziwiało.
Podróż z Rzymu do Neapolu to przede wszystkim możliwość podziwiania tego pięknego kraju. Góry, malownicze tereny, miejsca historyczne jak Monte Cassino.
Jedną z rzeczy jaka zadziwiła mnie we Włoszkach, a jednocześnie uświadomiła, że moja podróżująca ze mną w dzieciństwie babcia nie była dziwaczką, jest podkładanie pod opierającą się o pociągowe oparcie głowę ręczników. Zabieg ten jest oczywiście bardzo higieniczny. Podążając w stronę południa Włoch odczuwa się wyższą, niż w Rzymie temperaturę. Głowa się poci, pozostaje po niej brzydki tłusty ślad.
Neapol przywitał nas zaduchem i kurzem. Marcin, po nadal nie ustępującym zachwycie pięknem Rzymu zapytał:
-Monia, dokąd my na litość boską przyjechaliśmy?

Dworzec w Neapolu słynie z kilku rzeczy. Po pierwsze mieszkają tu bezdomni. Są to również Polacy.
Kilka lat temu wielu Polaków wyruszyło w poszukiwaniu lepszej przyszłości między innymi do Neapolu. Oszukani na plantacjach oliwek, cytryn etc., pełni wstydu przed powrotem do kraju bez grosza, wreszcie oszołomieni upałem i cenami najtańszego włoskiego wina stali się bezdomnymi. Koczując pod pomnikiem Garibaldiego, który widać tuż po wyjściu z dworca, popadali w coraz większe kłopoty. Na neapolitańskim cmentarzach jest mnóstwo grobów NN, w których pochowani są także Polacy.
Dworzec jest także mekką kieszonkowców. Nas co prawda okradziono na Placu Świętego Piotra w Rzymie ale i tak byliśmy czujni.
Przez portal HostelClub zarezerwowaliśmy, jeszcze z Polski pokój bez łazienki w hostelu L'Attica ( obecnie La Residenza Napoli Centro Città B&B) tuż przy dworcu. Koszt pokoju 10 euro za osobę. Obecnie ten hostel jest niestety o wiele droższy.
Rezerwowanie pokoju w Neapolu tuż przy dworcu nie jest najlepszym pomysłem. Dużo tam podejrzanych typów, śmieci. Tak, stare dzielnice Neapolu słyną z tego. Nie jest to jednak spowodowane cechą mieszkańców tych rejonów miasta. W Neapolu nadal działa mafia-Camorra. To ona przejęła kontrolę nad firmami wywożącymi śmieci z miasta. Oczywiście działania Camorry nie dotyczą turystów i nie ma się czego obawiać.
Do hostelu dotarliśmy bez problemu. Zdziwiło nas jednak, że za windę (hostel usytuowany był na 7 pietrze starej kamienicy) trzeba płacić 20 eurocentów.
W hostelu powitał nas łamaną polszczyzną właściciel. Okazało się, że nie możemy u niego zostać.
Oficjalna wersja-problemy z kanalizacją. Przenosi nas do innego hostelu. To typowe dla Włochów. Byliśmy trochę źli, głownie z powodu zmęczenia i upału ale to przecież wakacje. Po chwili pojawił się niejaki Eugenio.
Eugenio wziął moją walizkę i powiedział płynną angielszczyzną: Idziemy.
-Dokąd? -zapytaliśmy
-Via Bari.
A dokładnie : Bed&breakfast"Cingue Stelle", Via Bari 10, tel.0810833672 . Znajdziecie go na portalu www.hostelworld.com
W 2011 r.za czysty, pokój dwuosobowy z łazienką, klimatyzacją, Wi-Fi, dostęp do w pełni wyposażonej kuchni, pralki jeśli ktoś chce akurat coś uprać Gienio brał 50 euro. Daje mapy, jest kompletnie na zawołanie.
Via Bari też jest w okolicach dworca ale jednak kilka ulic dalej.
Gienio policzył nas według stawki tamtego hostelu, 10 euro za osobę. Mieliśmy fart.


Nasz pierwszy wieczór w Neapolu.

Tuż po zameldowaniu się w hostelu, zostaliśmy szczegółowo poinformowani przez Eugenia o tym, że najlepszą pizzą na świecie jest ta z Neapolu. Polecił nam starą pizzerię, gdzie serwuje się najlepszą margaritę w mieście. Dał mapy, powiedział gdzie się nie zapędzać.
Pierwsze kroki w Neapolu skierowaliśmy na Piazza Nazionale. Miejsce dość osobliwe. Mnóstwo tu młodych Włochów na skuterach. Parno i głośno i brudno.
Z placu zawędrowaliśmy do dzielnicy biurowców i nowoczesnej architektury. Było to dziwne doświadczenie. Tuż przy starej, pełnej zgiełku ulicznego części miasta, znajduje się dzielnica zabudowana nowoczesnymi biurowcami i zamkniętym restauracjami. W dodatku dzielnica, gdzie panuje absolutna cisza i nie ma tam o godz.20.00, poza kilkoma uprawiającymi jogging osobami żywego ducha.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 7% świata (14 państw)
Zasoby: 89 wpisów89 35 komentarzy35 329 zdjęć329 0 plików multimedialnych0